środa, 18 marca 2015

Dzień 7 - światło w tunelu

Wstałem rano we wspaniałym nastroju i większość dnia upłynęła mi pod znakiem dobrego samopoczucia. Między 13 a 16 dopadło mnie mega zmęczenie, mimo to ten dzień dał mi nadzieję, że być może najgorsza faza już za mną.  
Przypływy energii  były oczywiście przyjemne, ale najbardziej zadziwiająca była pojawiająca się kreatywność i chęć działania, nie pamiętam kiedy ostatnio miewałem takie stany. Dzień dość pracowity więc lepiej nie mogłem trafić. 

Odczucia fizyczne: o barku momentami zapominałem, a w nocy nie czułem go już w ogóle. Czuję osłabienie mięśni szkieletowych, muszę się pilnować żeby utrzymywać prostą sylwetkę. Ogólnie całkiem nieźle - ocena: 4

Odczucia psychiczne:również na 4


Waga: 73
Puls: 59
Temperatura: dzień - 36,7, noc - 36,9

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz